Zabieram Cię w orientalną podróż....znajdziesz tutaj inspiracje i pomysły na łączenie znajomego rękodzieła ze Wschodnimi inspracjami, lecz nie tylko...

Let me take you in the Oriental Journey...You`ll find here mixing of Western craft ideas with Eastern inspiration, but not only....

piątek, 29 stycznia 2010

Pamiętacie o konkursie???

Konkurs hadmade z okazji Dnia Dziewczynek ogłoszony i cieszę się ogromnie, że nadpływają pierwsze prace. Na razie niech pozostaną tajemnicą do momentu rozstrzygniecia w dniu 3 marca. Nie mogę się powstrzymać i pokażę Wam moją ostatnią ningyo. Pierwszy raz jest niemal 3D, może nie jest zupełnie niezależna, za plecami ma tło, ale w planach mam taką zupełnie przestrzenną, samodzielnie stojącą, bez ochronnej ramki, co by kurz miał się gdzie zbierać w tysiącu pięciuset zakładkach i fałdkach kimona ;D

A serio niech Was nic nie zniechęca. Nagrody czekają!


 

 

wtorek, 26 stycznia 2010

Święto dziewczynek-zapowiedź konkursu!!!

Hina Matsuri obchodzone jest w Japonii 3 marca. Łączy się z okresem kwitnienia drzew brzoskwiniowych, więc bywa także nazywane Świętem Brzoskwini - Momo no sekku. W tym dniu Japończycy modlą się o pomyślność i szczęście swoich córek.
Większość japońskich rodzin – tych, w których są dziewczęta – wystawia z tej okazji hina-ningyō, czyli specjalny zestaw lalek. Zestaw minimum to figurki pary cesarskiej, ale pełen komplet składa się z 17 lalek: cesarza i cesarzowej, trzech dam dworu, pięciu muzyków, dwóch ministrów i pięciu strażników. Wszystkie lalki ubrane są w stroje dworskie z okresu Heian.
Lalki hina są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jeżeli to niemożliwe, dziadkowie lub rodzice kupują je dziewczynce na jej pierwsze święto Hinamatsuri (hatsu-zekku). Różne elementy zestawu otrzymują dziewczynki również w formie prezentów od dalszej rodziny i znajomych.
 Figurki hina  nie są lalkami służącymi codziennej zabawie. Są wystawiane do oglądania w okresie do dwóch tygodni przed świętem 3 marca; powinny jednak być schowane w ciągu 3 dni po tym święcie. Istnieje bowiem przesąd, że jeśli nie schowa się lalek w odpowiednim czasie, to córka zostanie starą panną!!!
Po zakończeniu prezentacji (która odbywa się w najbardziej reprezentacyjnym pomieszczeniu japońskiego domu) lalki są na powrót starannie pakowane do pudełek, gdzie czekają do następnego roku. Wiele kompletów takich lalek przetrwało całe stulecia – tym bardziej są one niezwykle cenne.




Mimo, iż do 3 marca jeszcze sporo czasu, jednak ja już teraz chcę zaprosić Was do udziału w konkursie inspirowanym tym radosnym i barwnym świętem japońskim.
Nie namawiam do konstruowania dworu cesarskiego;) W zamian ogłaszam konkurs na prace inspirowane tym świętem. Do 2 marca czekam na Wasze laleczki japońskie wykonane dowolną techniką oraz dowolnymi materiałami. Mogą to być formy przestrzenne lub dwuwymiarowe, obrazki, kartki, zakładki, layouty, okładki albumów, co też Wam tylko wyobraźnia podpowiada. W konkursie bierze udział 1 praca uczestnika. Prace będą opublikowane 3 marca i wtedy też zostanie wyłoniony zwycięzca -autor najciekawszej wg mnie propozycji!!!
Spośród nadesłanych zdjęć (e-mail) zostanie wyróżniona 1 praca, której autor zostanie nagrodzony  kuponem rabatowym -50% na zakupy w składzie papieru japońskiego Moligami. A wśród wszystkich uczestników zostanie rozlosowana 1 papierowa nagroda niespodzianka!!!

Zapraszam!!!

piątek, 22 stycznia 2010

Grasz w zielone?



Jeszcze raz zapraszam do SKŁADU PAPIERU JAPOŃSKIEGO MOLIGAMI do udziału w grze w KOLORY  rozpisanej na najbliższe tygodnie. Mamy dość zimy i kolorami  chcemy jak najszybciej przywołać powiew wiosny. Szukajcie wzorów w kolorze ZIELONYM. Wszystkie one są objęte 20% rabatem, łapcie okazję tylko do 30 stycznia!
Zapraszam.
molla

czwartek, 21 stycznia 2010

Candy- dogrywka



Najmocniej przepraszam uczestniczki które wzięły udział blisko końca candy. Już tłumaczę, co się stało.
Namieszałam sobie niechcący w ustawieniach  komentarzy tuż przed rozstrzygnięciem candy. Zupełnie nieświadomie włączyłam tryb moderowania. Zaniepokoiło mnie to, że od kilku dni nie mam żadnych komentarzy na blogu i teraz spostrzegłam dopiero informację w panelu,  że mam  sporą listę komentarzy, które są nieopublikowane.
Chcę być fair wobec dziewczyn, których  wpisy przeze mnie nie zostały na czas opublikowane, a więc nie wzięły udziału w losowaniu. Zrobię dodatkowe losowanie spośród WAS:
1.vergarth
2.ewapopek
3.annNS dESiGns
4.kigabet vel Ki
5.Annar
6.Karola
7.kerlaja
8.rafija
Urządzam więc losowanie dogrywkę o dwunasty zestaw papieru!!!
przepraszam za zamieszanie.



Już mam!!!!
Dwunasty szczęśliwy numerek należy do KIGABET.
Gratuluję

wtorek, 19 stycznia 2010

Kimono-KITSUKE GANBATTE!

Obiecałam relację z zakładania kimona przez Rozalkę. Paczka przyszła w tamtym tygodniu, ale musiałam nabrać wprawy w posługiwaniu się przede wszystkim pasem, aby móc to wszystko pokazać w miarę profi ;D

Pomarańczowy, energetyczny, wibrujący kolor na kilka dłuższych chwil objął we władanie nasz pokój w niedzielne przedpołudnie. Zaopatrzona  we wskazówki i tricki podpatrzone w internecie- Boże, chroń YouTube!!! zabrałam się za pierwszą, niebywałą na skalę naszej dzielnicy sesję kitsuke, czyli sztukę zakładania kimona. Rozalka na początku była bardzo zaangażowana i podekscytowana, jednak w miarę postępu moich manewrów, mniej lub bardziej udanych, zaczęła się niecierpliwić. Apogeum nastąpiło z chwilą akcji OBI- tu trzeba być naprawdę cierpliwym, by znosić traktowanie siebie jak manekin obracany we wszystkie strony i jeszcze znosić komendy, stój, nie ruszaj się albo obróć się, nie nie w tę stronę, podnieś rękę, podnieś głowę
itp.:D
no dobrze, poszły konie po betonie:

1. Najpierw JUBAN, czyli szata spodnia, kształtem i wymiarami podążająca za kimonem wierzchnim. Później będzie widoczny wyłącznie tylko czerwony ozdobny kołnierz.




2. Kimono jest sporo za duże na Rozalkę, ale w tradycji krawiectwa kimon, to jest typowe. Kimono jest zawsze dłuższe, dzięki temu można za pomocą zgrabnych podwinięć tzw. OHASHIORI, dopasować kimono na osobę. Jest oczywiście podział na kimona dziecięce, dziewczęce i damskie. Rozalce przypadło dziewczęce FURISODE-czyli kimono z długimi rękawami, które przystoją tylko panience.




3. Tu zaczyna się jazda na maksa, czyli wywinięcie ohashiori na wiercącym się dziecku:). Do przyzwoitego kitsuke potrzebne jest mnóstwo akcesoriów pomocniczych, różnych taśm koshihimo, pasków, tasiemek i klipsów. Mnie posłużyły do tego satynowe paski od szlafroków, sukienek itp. Przydają się też bandaże elastyczne.


4. Gwóźdź programu, czyli zawiązywanie pasa OBI w węzeł MUSUBI. Ten, który kupiłam, nie jest najwygodniejszy, jest brokatowy, mało elastyczny i słabo współpracował z niewprawnymi rękoma. Szukając obi na japońskim Yahoo miałam możliwość wyboru tzw. assembled obi, czyli takiego już gotowego i udrapowanego, gdzie wystarczy tylko zapiąć sprzączkę i gotowe, ale ja chciałam trudniej, no to mam:).





5. Nie miałam również profesjonalnego OBIJAGE I OBIJIME- szarfy i sznura stabilizującego cały węzeł, posłużyłam się seledynową apaszką, którą widać od przodu na piersiach na pasem.





No i już. Raptem pół godzinki ...i pomarańczowy motyl gotowy!







...mina na ostatnim zdjęciu zdradza wszystko;)



Serdeczne pozdrowienia dla Shino San, naszej mentorki z Tokio, która pomogła mi w wyborze i zakupie, dzięki jej radom diabeł okazał się nie taki straszny.

KITSUKE GANBATTE!

poniedziałek, 18 stycznia 2010

FINAŁ CANDY


Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na wyniki losowania. Ale już są!!!
To nietypowe losowanie, bo zwycięzców jest aż 11. Zainteresowanie i ilość wpisów pod postem z ogłoszonym konkursem przerosło moje najśmielsze wyobrażenia.
Dziękuję wszystkim za udział i zaangażowanie oraz moc miłych słów. Jesteście wspaniałe i wspaniali:)
A oto zapowiadane wyniki. Liczba uczestników zabawy wynosi 150 osób. Wszystkie nicki zostały skrupulatnie spisane w jedną listę i nią kierowałam się przy przyporządkowywaniu kolejnych szczęśliwych numerków.




Mam jeszcze jedną niespodziankę!!! 

Za oknem zimno, szaro, buro i nieprzyjemnie. Któż nie marzy o energii wiosennego słońca?

Więc zapraszam do SKŁADU PAPIERU JAPOŃSKIEGO MOLIGAMI do udziału w grze w KOLORY  rozpisanej na najbliższe tygodnie. Mamy dość zimy i kolorami  chcemy jak najszybciej przywołać powiew wiosny. Szukajcie wzorów w kolorze ZIELONYM. Wszystkie one są objęte 20% rabatem, łapcie okazję tylko do 24 stycznia!
Zapraszam.


Jeszcze raz gratuluję i  obiecuję niebawem kolejne zabawy.
Proszę wylosowane osoby o kontakt mailowy w sprawie adresu wysyłki, którą postaram się zorganizować jak najszybciej.



1. 2:16
 2. AniaZosia

 3. Alicja

 4. justyna - dybalka@o2.pl

 5. msskasia@poczta.onet.pl

 6. Fusiafscrapping

 7. Weronika


 8. Rudlis

9.  Ona- i - ja
  10. Peninia
 11. Joasiunia


piątek, 15 stycznia 2010

Parawan










Parawan zrobiony dość spontanicznie z resztek kartonu passpartu,  ścinków papieru yuzen i kopii piękności bijin-ga z mojego ukochanego albumu "Japanese prints" Taschena.  W jakich okolicznościach i w czyje rączki trafił , zdradzę nieco później.
Skrzydła parawanu zamykają się w dowolną stronę, elastyczność zapewniają dwie warstwy papiery obklejające sasiadujące skrzydła i łaczące je ze sobą. Mnie, obeznaną z yuzen washi, zaskoczyła jednak niesamowita elastyczność i podatność na takie zabiegi, nic się nie rozdarło i nie pękło w żadnym z pięciu łączeń.

BTW. Last minute jesli chodzi o konkurs candy!!!
Dziękuję za wspaniały odzew z Waszej strony!!!!
Losowanie już poniedziałek!

niedziela, 3 stycznia 2010

candy, candy, candy




Tak jak obiecywałam przed Świętami-mam dla Was trochę cukierasków. Do wygrania  sporo zestawów papieru pociętego w wygodne pakieciki,  a co w tych pakiecikach znajdziecie?

Różne rodzaje papieru z którego słynie moligami.pl -spośród gatunków momigami i wazome.
Wystarczy, że do niedzieli 17 stycznia do północy pozostawicie tutaj swój komentarz ( w przypadku braku bloga wpiszcie adres mailowy), miło mi będzie jeśli na swoich blogach pozostawicie informacje o candy i umieścicie mały banner moligami.

Do rozlosowania 11 zestawów-nagrody trafią do 11 osób!!!


Zapraszam!!!

molla