Parawan zrobiony dość spontanicznie z resztek kartonu passpartu, ścinków papieru yuzen i kopii piękności bijin-ga z mojego ukochanego albumu "Japanese prints" Taschena. W jakich okolicznościach i w czyje rączki trafił , zdradzę nieco później.
Skrzydła parawanu zamykają się w dowolną stronę, elastyczność zapewniają dwie warstwy papiery obklejające sasiadujące skrzydła i łaczące je ze sobą. Mnie, obeznaną z yuzen washi, zaskoczyła jednak niesamowita elastyczność i podatność na takie zabiegi, nic się nie rozdarło i nie pękło w żadnym z pięciu łączeń.
BTW. Last minute jesli chodzi o konkurs candy!!!
Dziękuję za wspaniały odzew z Waszej strony!!!!
Losowanie już poniedziałek!
BTW. Last minute jesli chodzi o konkurs candy!!!
Dziękuję za wspaniały odzew z Waszej strony!!!!
Losowanie już poniedziałek!
Cudny wyszedł Ci ten parawanik :)
OdpowiedzUsuńZnakomity pomysł i efekt.
OdpowiedzUsuńTo zaskakujące jak ładnie te odmienne wzory ze sobą współgrają...
A jaka jest jego wielkość?
Genialny! Wspaniały, piękny i kolorowy.
OdpowiedzUsuńzaiste kolekcja piękności...
OdpowiedzUsuńniezwykły...
piękny jest!!!
OdpowiedzUsuńOch...jaki cudny parawan...siedzę i podziwiam!!!Niezwykły jest!
OdpowiedzUsuńPowalający !! cudny, świetny!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńPaperinko każde skrzydło ma 4x20 cm, ale nie trzymałam się żadnych wytycznych, takie wymiary pozwaliły mi zagospodarować kawałek kartonu po wycinaniu okna passpartu.
to jest po prostu piękne!
OdpowiedzUsuń:***
OdpowiedzUsuńRany-julek!, rzecz fantastyczna, szczerze:)
OdpowiedzUsuńCudowny! Tak ślicznego parawanu jeszcze nie widziałam. Gratuluję i podziwiam, podziwiam... Beata z Torunia
OdpowiedzUsuń