Zabieram Cię w orientalną podróż....znajdziesz tutaj inspiracje i pomysły na łączenie znajomego rękodzieła ze Wschodnimi inspracjami, lecz nie tylko...

Let me take you in the Oriental Journey...You`ll find here mixing of Western craft ideas with Eastern inspiration, but not only....

niedziela, 29 sierpnia 2010

Pillow book-losowanie

Witajcie,
Oto zapewne wyczekiwane wyniki losowania. Do piątku do północy pod postem znalazło się 50 komentarzy, ale ponieważ dwa komentarze należą do jednej osoby, uwzględniłam to przy losowaniu oznaczając sobie numer drugiego komentarza jako pusty los.
Poczciwy Random wylosował śliczny numerek!!!!!!



Zatem pillow book z zestawem papieru trafi do:
Zielonookiej!

Gratulacje!!!!

wtorek, 17 sierpnia 2010

Pillow book-candy

O mały włos zapomniałabym Wam pokazać, że w komplecie z pillow bookiem jest jeszcze pudełko. Zdecydowałam też, że jednak przedłużę termin losowania tego kompleciku i żeby osłodzić Wam oczekiwanie dorzucam 2 ogromne  arkusze papierów z najnowszej kolekcji składu Moligami-KYO YUZEN, które są już dostępne w sklepie.
Czekam na wpisy TUTAJ do 27 sierpnia!!!



piątek, 6 sierpnia 2010

Pillow book


...pillow book, notatnik osobisty, zapiski u wezgłowia - bo może chowane pod wezgłowiem, żeby nikt zabrał albo dlatego, że pisane u wezgłowia, czyli wieczorem przed snem, w nocy, kiedy się nie może zasnąć, czy też rano, kiedy słowa ze snu same się cisną by je zapisać... różnie można tłumaczyć tytuł Makura-no soshi, czyli zbiór luźnych notatek, rodzaj dziennika stworzony przez Sei Shonagon- damę dworu cesarzowej Sadako ponad  tysiąc lat temu. Pisała o wydarzeniach na dworze, o tym co jej się podoba, co wydaje się przyjemne, a co groźne i nieprzyjemne, co dalekie choć bliskie i co bliskie choć dalekie. Wymieniała i opisywała różne miejsca, tematy, rzeczy, zjawiska, nawet drobiazgi-wszystko to, co wywołuje emocje i zapiera dech swym pięknem lub nie pozwala przejść obok obojętnie...













Ja też pokusiłam się o zrobienie takiego osobistego pillow book...Maluśki, niemal kieszonkowy albumik o wymiarach 9x9cm na bazie z kartonu modelarskiego oraz różnych skrawków, inchów, i głównego bohatera-mojego ukochanego papieru yuzen z serii chiyo oraz kyo.

Na razie nietknięty, czeka na zapełnienie zapiskami na temat małych radości i smaków życia... przez kogoś komu dopisze szczęście w losowaniu. Czekam na Wasze wpisy pod tym postem  do 17 sierpnia!!!
pozdrawiam sierpniowo
mollka 

niedziela, 1 sierpnia 2010

Do kolekcji...




To najbardziej zdobne i efektowne homoungi, jakie  dotąd udało mi wypatrzeć i zdobyć.
W licytację tego kimona zaangażowałam cały nieodkryty dotąd pokład instynktu huntera:)
Wygrana ma lekko słony posmak, ale cóż....
Ten dość monumentalny, czy też  dramatyczny motyw, to girlandy kwiatów wisterii  (fuji)
i wkomponowane w tło koła wozu używanego przez arystokratów w dawnych czasach-(goshoguruma).
Zdobione jest  techniką yuzen, haftowane, to rzadkie cacko w mojej nader skromnej kolekcji raczej codziennych kimon (komon, taki town wear). 









W dawnych czasach kimona traktowano w rodzinach japońskich jako cenny składnik rodzinnego majątku, stanowiący element zabezpieczenia na ciężkie czasy, przekazywano je z pokolenia na pokolenie. Znajoma Japonka pokazała mi ostatnio kimono swojej babci, wciąż w dobrym stanie, pieczołowicie przechowywane w szafie. Moje kimona to też dla mnie mały skarb, ale na posag dla Rozalki się nie nadają :DDDDD