Zakochałam się w kimonach farbowanych odmianą techniki KATAGAMI-we wzory zwane BINGATA. Pisałam już kiedyś na ten temat przy okazji publikowania zdjęć jednej z Dam z mojej Kolekcji Piekności, wykonanej z papieru katazome, barwionego w technice bardzo podobnej do tej, którą tworzy się cienowane wzory bingata.
To pierwsze kimono bingata komon w mojej kolekcji, ale napewno nie ostatnie, w drodze jest brązowe z motywem żurawi:)
przepiekne!!
OdpowiedzUsuńa Ty slicznie w nim wygladasz tylko ... dodalabym troche usmiechu;)
pozdrawiam:))
chociaz... no na tym pierwszym to usmiech w oczach widac:)
OdpowiedzUsuńwyglądasz pięknie i tajemniczo
OdpowiedzUsuńboskie to kimono, a zapewne zdjęcie nie oddaje piękna samego materiału :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńhttp://szyjemy.blogspot.com/2010/04/yao-ming-jasna.html
poezja wcielona.
OdpowiedzUsuńPodziwiam... masz pasję i jesteś pasjonująca!
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądzasz w tych swoich kimonach, jeszcze tylko włosy w spiąć w japoński kok, jak damy na Twoich cudnych obrazach...
OdpowiedzUsuńi jak idziesz to tak drobisz kroczki :-)?????
OdpowiedzUsuńpiękne...
OdpowiedzUsuńwłaśnie odkryłam twój blog i nie mogę się oderwać od monitora!
fenomenalne :) wyglądasz w nim przepięknie, zderzenie całej tej japońskiej otoczki z europejskimi rysami twarzy robi świetne wrażenie.
OdpowiedzUsuń