Zabieram Cię w orientalną podróż....znajdziesz tutaj inspiracje i pomysły na łączenie znajomego rękodzieła ze Wschodnimi inspracjami, lecz nie tylko...
Let me take you in the Oriental Journey...You`ll find here mixing of Western craft ideas with Eastern inspiration, but not only....
Strona główna/Main page
czwartek, 2 września 2010
Jest....
...12 metrów rinzu, dziesiątki metrów ręcznych ściegów, setki niecenzuralnych słów, tysiące minut przy szyciu, spruwaniu i ponownym szyciu, nie wiem ile kropel łez i potu, no i jest!! Pierwsze nad Wisłą uściubolone kimono tsukesage:) chociaż pewne elementy wymagają jeszcze poprawek, jestem z siebie dumna jak paw:)
W zestawie złote obi z motywem strumienia ryusui, żółte obi-age i date-eri oraz seledynowe obi-jime saganishiki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dech zapiera - wielkie WOW
OdpowiedzUsuńjak to?? że Ty, sama, takie cudo??
OdpowiedzUsuńpodziwiam!! i pozostaję w szoku :) piękne!!
koniecznie musze Ci kiedyś zrobić sesję foto w tych kimonach i z Rozalką :-)
OdpowiedzUsuńJej, podziwiam! Wyglądasz pięknie :) Gratuluję wytrwałości i cierpliwości - cudowny ubiór :) A tak poza tym, to przypominasz mi Nelly Furtado :)
OdpowiedzUsuńpięknie...zachwycam się...
OdpowiedzUsuńwow!! Że niby sama??? Pełna podziwu i szacunku jestem! Cudne jest!
OdpowiedzUsuńmatko jedyna!
OdpowiedzUsuńdołączam do grona zapowietrzonych...
jest.... piękne!
OdpowiedzUsuńo, żesz...i mnie się niecenzuralne wyrwało!!!
OdpowiedzUsuńTy nie byłaś, Ty jesteś Japonką!!!
o, żesz...i mnie się niecenzuralne wyrwało!!!
OdpowiedzUsuńTy nie byłaś, Ty jesteś Japonką!!!
Mariolu? Że jak tak? Ręcznie, w paluszkach? Jestem zauroczona i w podziwie trwać nie przestaję!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jest!!
OdpowiedzUsuńChylę czoła!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wzór na nim!!!
fantastyczne !!
OdpowiedzUsuńzatkało mnie. śliczne. podziwiam wytrwałość. wyglądasz w nim rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńserdeczne dzięki za przemiłe komentarze.
OdpowiedzUsuńto kimono to był rzeczywiście test mojej wytrwałości.
Ja mam tak że się czasem za szybko poddaję, ale jeśli już uda mi się coś wbić do głowy to nie ma mocnych, będę płakać, zgrzytać zębami i rwać włosy z głowy ale skończę:DDDDD